Po morzach i oceanach z Tolkiem Kantakiem

Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Więcborku w dniach od 22 do 25 listopada zorganizowała serię spotkań z Witoldem Kantakiem. Jego pasjonującej opowieści wysłuchały dzieci ze Szkoły Podstawowej w Runowie, więcborska młodzież licealna a także wszystkie osoby pragnące dowiedzieć się jak najwięcej o wyprawie Solanusa. Ogromne dokonania więcborskiego żeglarza i jego przyjaciół zasługują na to by został po nich ślad.

Sama długość ostatniego rejsu, który trwał 502 dni to już nie lada wyczyn. Wyobraźmy sobie, że przez ten czas nieduży jacht staje się naszym domem. Wszystkie codzienne czynności nabierają innego znaczenia. Trzeba je wykonywać tak by nie przeszkadzać pozostałym członkom załogi. Przez większość czasu w mniejszym lub większym stopniu uczestnikom rejsu towarzyszy kołysanie. Sen – czyli to co człowiekowi daje siłę do działania ma miejsce na kojach. Te ograniczone gabarytami łóżka to zarazem jedyne miejsce wypoczynku i odosobnienia- a spokoju i chwili samotności potrzebuje przecież każdy z nas. Elementy powyżej wymienione to wyłącznie nieliczna część trudów z jakimi Tolek i współtowarzysze musieli się zmagać. W tym miejscu możemy sobie postawić pytanie: Co daje taka podróż?

Celująco odpowiedział na nie więcborski żeglarz- podczas swojej „morskiej opowieści”. Przede wszystkim niezapomniane widoki, które zapadają w pamięć na całe życie. Lodowce o przeróżnych kształtach, wodospady o imponujących gabarytach, gejzery. Słynne ryczące czterdziestki- czyli pas wód oceanicznych, który ciągnie się nieprzerwanie wokół południowej półkuli ziemskiej, pomiędzy 40 i 50 stopniem szerokości geograficznej. W tych miejscach wieją stałe wiatry zachodnie charakteryzujące się ogromną prędkością. To właśnie one są przyczyną częstych sztormów w tym rejonie naszego globu. Niezapomnianym przeżyciem jest samo opłyniecie przylądka Horn, który należy do żeglarskich ośmiotysięczników, w tym m miejscu wielu dobrych marynarzy zostawiło na zawsze swoje statki a nawet to co najcenniejsze czyli życie. Podczas wyprawy Tolek odwiedził miejsce na obecnej Islandii gdzie zebrał się pierwszy na świecie parlament. Miał okazję przyjrzeć się z bliska największej na świecie skrzynce pocztowej to do niej z całego świata napływają listy do Świętego Mikołaja.

To co pozostało w pamięci członków wyprawy to z pewnością ludzie, których napotkali po drodze. A w szczególności Polonia. Sam Tolek przyznał, iż w każdym porcie, do którego zawinęli spotkali jakiegoś Polaka. Czasami jak to miało miejsce w Kanadzie przyjmowano ich …”z ogromną pompą, iście po królewsku”- jak stwierdził więcborski żeglarz.

Podczas rejsu na Solanusie zdarzały się awarie. Raz zepsuł się silnik i zabrakło prądu. Wszystkie urządzenia przestały działać. Do nawigacji pozostały wyłącznie gwiazdy- trasa wytyczona dzięki ich położeniu pozwoliła jachtowi bezpiecznie dotrzeć do portu. W połowie drogi trzeba było w jednym z portów podnieść łódź i wyczyścić ją ze skorupiaków oraz polipów ponieważ z powodu ich nagromadzenia niemożliwe stało się kontynuowanie podróży.

W czasie spotkań z więcborskim żeglarzem obecni mogli wysłuchać jeszcze wielu zajmujących opowieści, których spisanie zajęło by wiele czasu. Wszystkie etapy zaproszony gość pokazywał na mapie, a dodatkiem do całości był pokaz zawierający 150 wyselekcjonowanych fotografii. Życzymy Witoldowi Kantakowi jeszcze wielu podobnych wypraw i przesyłamy marynarskie pozdrowienie Ahoj!


Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Więcborku
ul. Gen. Hallera 22
89-410 Więcbork
Tel. 52 389 86 22

e-mail: bibliotekawiecbork@wp.pl
Strony internetowe związane z bibliotekarstwem, literaturą, edukacją i kulturą
Polecane strony:
www.wiecbork.eu

Licznik odwiedzin: 607876